Fizjoterapia – Uniwersytet Medyczny w Poznaniu

Pocztówka z uczelni: Fizjoterapia – Uniwersytet Medyczny w Poznaniu. 

 

Cześć z tej strony Patrycja. Jestem studentką pierwszego roku fizjoterapii na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu i w tym wpisie postaram się Ci opowiedzieć o mojej drodze na tę uczelnię, życiu studenckim poza domem, a także o plusach i minusach (jeżeli w ogóle są) studiowania tutaj.

Zacznę od tego, że jestem ze Szczecina i moim marzeniem zawsze był wyjazd do innego miasta na studia. Już od gimnazjum wiedziałam co chcę studiować i przez całe liceum sprawdzałam strony internetowe uczelni jakie są wymagania, bo nie oszukujmy się jest to podstawa. Nie na wszystkich uczelniach i kierunkach medycznych wymagana jest matura z biologii i chemii. W moim przypadku w Poznaniu liczyła się jedynie rozszerzona biologia i jeżeli ktoś miał identyczny wynik z biologii to następny w kolejności był wynik z matematyki podstawowej. Podobnie było na uczelni w Szczecinie, Warszawie czy Gdańsku. Więc jest to taka moja pierwsza rada, bo dzięki temu zrezygnowałam z rozszerzonej chemii i skupiłam się bardziej na biologii, bo wiedział co jest mi potrzebne do przystąpienia do rekrutacji.

Więcej informacji na temat rekrutacji na UM w Poznaniu znajdziesz na stronie uczelni. 

https://www.ump.edu.pl/

 

Rekrutacja na studia

 

Jak dobrze pamiętam proces rekrutacji rozpoczął się podczas matur, chyba na początku maja, ale to też zawsze warto sprawdzić, aby nie przegapić terminów i przez głupotę nie dostać się na wymarzoną uczelnię. Rekrutacja zaczyna się internetowo poprzez złożenie wniosku na stronach poszczególnych uczelni (nie jest to takie kolorowe jak rekrutacja do liceum, że wszystko było na jednej stronie) Za każdy złożony wniosek płaciło się 80 zł. ( jeden kierunek = 80zł, dwa kierunki = 160zł) i tak było na każdej uczelni, na którą składałam papiery. Podczas składania wniosków trzeba było również wgrać zdjęcie, takie jak do paszportów, warto więc je sobie już wcześniej zrobić. Jak przyszły wyniki matur, wnioski trzeba było uzupełnić i przesłać dalej internetowo. Później, w zależności od uczelni, były podawane wyniki w różnych terminach. Jeżeli okazało się, że osoba zakwalifikowała się, to na mojej uczelni papiery trzeba było osobiście dostarczyć i miało się na to trzy dni. To właśnie uważam za największa głupotę na tej uczelni.

Jeżeli ktoś jedzie z drugiego końca Polski i ma na to trzy dni, to trochę słabo. Później po tygodniu były ogłaszane drugie listy tak zwane listy odciętych. Osoby, które nie dostarczyły papierów odpadały, a na ich miejsce wchodziły następne z listy. Do momentu aż wypełnił się limit osób. W moim przypadku, odcięcia trwały, aż do 5 września, a zaczęły się 4 lipca. Kiedy nie znalazłam się na pierwszej liście początkowo załamałam się. Stwierdziłam, że jestem beznadziejna i będę musiała pisać maturę jeszcze raz, za rok. Jednak dostałam się z czwartej listy odcięć i cieszę się, że tu trafiłam, pomimo że wymarzony był Uniwersytet Medyczny w Gdańsku. Dziś ten w Poznaniu przerósł moje oczekiwania!

 

Moje początki na uczelni

 

Po okresie rekrutacyjnym otrzymałam dostęp do platformy online mojej uczelni. Zalogowanie się na nią było jednak rebusem. W przeciwieństwie do kierunek lekarskiego, który wszystko miał podane na tacy (mieli nawet tydzień organizacyjny), mój kierunek dowiadywał się wszystkiego sam.  Na szczęście wspólnymi siłami jakoś się udało. 

Plan zajęć, który jest już rozpisany na dwa semestry dostaliśmy w połowie września, co uważam za plus. Na niektórych uczelniach podobno plany zajęć były podawane dzień przed rozpoczęciem.

Studia rozpoczęłam online. Na Wydziale Nauk o Zdrowiu na moim Uniwersytecie odgórnie ustalono, że wszystkie wykłady są online. To kolejny plus bo jest to zaoszczędzenie czasu na dojazdy na uczelnie oraz osoby z poza Poznania mogą wracać do domu kiedy np. piątek składa się z samych wykładów bez zajęć na uczelni. Co prawda z planem nie okazało się być tak kolorowo. Do dnia dzisiejszego co chwilę jest on zmieniany, co jednak jest normalne, ponieważ nasi wykładowcy to lekarze pracujący na co dzień w szpitalach.

 

Zajęcia i egzaminy

 

Na pierwszym roku mam aż 38 przedmiotów. Może jest to przerażająca liczba, ale dla chcącego nic trudnego, bo większość zajęć jest naprawdę ciekawa, a wykładowcy przekazują wiedzę w interesujący sposób. Jeżeli znajdą się jakieś problemy, to wspólnie pomagają znaleźć rozwiązanie. W temacie zaliczeń to jest ich całkiem sporo, ale jesteśmy na kierunku medycznym, więc nie ma co się dziwić. Jednak na spokojnie da się je zaliczyć. W kwestii sesji to nie mam tygodnia, w którym są wszystkie egzaminy. U mnie na uczelni jest sesja ciągła, gdzie egzaminy są porozrzucane po całym roku. Może to i plus, ale nie wiem bo jeszcze żadnego egzaminu nie miałam. W tym roku mam ich 5 ( a anatomii prawidłowej, fizjologii, biologii medycznej, rozwoju funkcjonalnego człowieka oraz struktury i funkcjonowania układu nerwowo-mięśniowego). Jak słyszałam od starszych roczników, to jak ktoś się uczy, to zaliczy na spokojnie.  Oczywiście są też terminy poprawkowe i jeśli zdarzy Ci się do nich podchodzić to pamiętaj, że to nie jest powód do wstydu. W końcu nie zawsze da się nauczyć wszystkiego ponieważ zdążają się tygodnie, w których pojawia się egzamin i jeszcze 4 zaliczenia z innych przedmiotów.

 

To warto mieć

 

W sprawie tego co może Ci się przydać na uczelni, to podstawową rzeczą jest biały fartuch. Wymagany jest on na razie na fizjologii, anatomii oraz biochemii. Ćwiczenia z anatomii odbywają się w prosektorium w którym pracujemy na preparatach jak i zwłokach, więc również przydadzą Ci się rękawiczki, a jeżeli masz katar czy kaszel to maseczki.  W szpitalu obowiązkowo maseczka, a na zajęcia w szpitalu takie jak masaż klasyczny czy kinezyterapia to polecam crocsy. Nasz kierunek również wiąże się z promowaniem ruchu. Zajęć ruchowych, mamy dość sporo. Naprawdę są świetnie prowadzone oraz pomagają zżyć się w grupie. Polecam więc zaopatrzyć się w strój sportowy.

 

Zajęcia dodatkowe

 

Studenci mają obowiązek podczas roku zapisania się na trzy fakultety. Są to zajęcia prowadzone w wymiarze 15h o różnej tematyce. Ja w tym roku byłam już na kompleksie stepowo-goleniowym, który co prawda był interesujący, ale nikt wcześniej nie poinformował nas o tym że są one łączone ze studentami wyższych roków, więc wiedzą mocno odstawała. Na pierwszym roku lepiej zapisz się jednak na fakultety mniej wymagające, jak joga czy ochrona zdrowia na świecie – taka mała rada 🙂

 

Kampus

 

Nasz uczelniany kampus składa się z naprawdę nowoczesnych budynków, które zrobiły na mnie wielkie wrażenie. Dojazd z centrum jest świetny bo tak naprawdę wsiadamy w jeden tramwaj i jesteśmy. W większości budynkach są szatnie gdzie można zostawić ubrania, czy walizki jeżeli ktoś wraca po zajęciach pociągiem do domu. W Collegium Anatomicum, gdzie odbywają się zajęcia z fizjologii i anatomii prawidłowej zamiast szatni są szafki na kod, w których można zostawić swoje rzeczy i przebrać się w fartuch. Jednak największą ilość zajęć mamy w Rehabilitacyjno-Ortopedycznym Szpitalu Klinicznym im. Wiktora Degi, który jest ogromny.

 

 

Do dnia dzisiejszego jeszcze nie znam go w całości, ale na zajęcia z reguły czekamy w jednym miejscu i dalej prowadzi nas już wykładowca, więc na zajęcia na spokojnie trafisz. No i taka rada, nie spóźniaj się, bo potem już nie trafisz.

 

Biblioteka

 

 

Uczelnia również ma przepiękną oraz wielką bibliotekę, w której uwielbiam przebywać. Ma duży zasób książek do wypożyczenia jak i do korzystania na miejscu czy to w formie papierowej, czy elektronicznej. Do wypożyczenia również jest kościotrup i czaszki. W bibliotece znajduje się dużo otwartej przestrzeni do nauki z kanapami biurkami oraz komputerami. Także są do wynajęcia sale do nauki grupowej, czy kabiny do nauki indywidualnej (co dla osób mieszkających w akademiku może być pomocne). A największym jej plusem jest to, że otwarta jest aż do godziny 24.

 

Mieszkanie i czas wolny

 

Kwestie mieszkaniowe to już zależą od własnych możliwości. Uczelnia oczywiście oferuje akademiki o standardach uważam do zniesienia. Cena za pokój dwuosobowy wynosi chyba 400 zł na miesiąc, ale to też lepiej sprawdzić.  Ja osobiście wynajmuję pokój w mieszkaniu jeszcze z dwoma osobami, których wcześniej nie znałam. Jest to naprawdę fajna opcja, bo poznaje się nowe znajomości i standard jest lepszy niż w akademiku, oczywiście troszkę droższy, ale jak wspomniałam wcześniej ta kwesta zależy już od własnych możliwości. Ja jednak wolę mieć swoja własną przestrzeń. Samo miasto mi się naprawdę podoba pod względem życia studenckiego, pubów, klubów itp. Najważniejsze uważam to, aby się integrować w grupie, w której masz zajęcia. Na tyle ile pozwalają Ci możliwości spotykaj się czy to w pubie, klubie nad Wartą, czy kinie. Integruj się bo przed Tobą 5 lat wspólnych przeżyć. Nie warto siedzieć tylko w książkach, bo uwierz mi, da się to wszystko pogodzić.

 

Podsumowując, kierunek fizjoterapia uważany jest przez niektórych za najciekawszy i najzabawniejszy z pośród wszystkich kierunków na Uniwersytecie Medycznym. Ja zgadzam się z tym w 100% procentach, bo mogłabym całymi dniami opowiadać co działo się na zajęciach. Jak opowiadam znajomym to niektórzy, co nie chcieli mieć nigdy do czynienia z medycyną nawet mi zazdroszczą. Po tym pierwszym semestrze, który szybko zleciał bardzo polecam Uniwersytet Medyczny w Poznaniu im. Karola Marcinkowskiego. Tutaj naprawdę nie ma za bardzo do czego się tu przyczepić. Cieszę się, że jestem tu gdzie jestem, bo wiem, że robię to co chce robić, czyli pomagać ludziom w sposób magiczny – w końcu fizjoterapeuci potrafią czynić cuda.

Mam nadzieję, że trochę Ci tym wpisem pomogę i zobaczymy się w przyszłym roku na korytarzach uczelni. Trzymam za Ciebie mocno kciuki na maturze. Dasz radę!

 

Pozdrawiam, Patrycja 🙂 

 

Zobacz inne artykuły z tego numeru

 

 

Brak komentarzy

Dodaj komentarz
Strona wykorzystuje pliki cookies w celu prawidłowego jej działania oraz korzystania z narzędzi analitycznych, reklamowych i społecznościowych. Szczegóły znajdują się w polityce prywatności. Możesz zarządzać ustawieniami plików cookies, klikając w przycisk "Ustawienia". Ustawienia Rozumiem i akceptuję